po pierwsze to, co spędza mi sen z powiek.. czyli poprawki wrześniowe.
eh..
* Zina, którą poprawiam się zdaje się jedyna, bo reszta miała ściągi i zaliczyła (*A*); muszę do niej napisać i zapytać się kiedy będę mogła poprawiać... (-_-); ... ale to taki przedmiot, który mi jakoś nie wchodzi do głowy.
* dziekan. no to już porażka kompletna. 4 wrzesień.
ustaliłam z mamą, że jak nie zaliczę tego, to wracam do Lublina. trudno, 10cioletnie marzenia o studiowaniu japońskiego pójdą się jebać... ale co zrobię. to są przedmioty, które jakoś mój mózg nie uznaje za ważne. ale eh.. na dziekana się imo naumiałam, a tu dupa. więc nie wiem już jak mam się uczyć (-_-)' .. no cóż, najwyżej pójdę na studium kosmetyczne..!
po drugie: brak kasy (ale to chyba u każdego.. >>" )
nie wiem no, chciałabym dostać tak o, z tysiąc złotych i pójść na zakupy. ostatnio pozbyłam się m.in wielu par spodni i tak jakoś.. mam braki. oprócz tego boskie buty, które widziałam w H&M. no cóż..
po trzecie: po raz kolejny problem ze stylem (raczej jego brakiem... =.=' )
kurcze, nie umiem się w niczym odnaleźć. w niczym. amekaji jest <3 , ale się do tego chyba nie nadaję. casual boyish style... uwielbiam, ale znowu... eh. nie jestem ładnym (pseudo)chłopcem (-A-); ........
dlaczego nie znam jakiegoś... guru mody japońskiej, który by mnie wystylizował i nauczył co i jak hahah~
wniosek: nie nadaję się do niczego (-x-)'
Miru
No comments:
Post a Comment